Dawno temu, jak jeszcze uważałam się za humanistkę i chodziłam do gimbazjum, moja ukochana rodzicielka przyniosła z pracy przepis na kotleciki z resztek ziemniaków z obiadu. Mój brat ich nie tykał, a ja z mamą uwielbiałam w każdej postaci - na kanapce, z sosem, do mięsa... Z czasem przeszłam na dietę, ziemniaki i mąkę białą odstawiłam, ale po obiedzie wciąż coś zostawało - czasem ryż, czasem kasza. Przepis koleżanki mamy zaczęłam modyfikować (do różnych baz dawałam różne mąki i dodatki), ale dopiero ostatnio osiągnęłam ideał i to przypadkiem, bo oprócz ryżu stojącego w lodówce n-ty dzień, były też pieczarki i kabanos.
Skład (na 7 kotlecików):
- pół cebuli;
- ok 100 g pieczarek;
- 3 laski kabanosów francuskich;
- pół torebki ugotowanego brązowego ryżu;
- 2 jajka;
- 3 łyżki otrębów;
- łyżka mąki kukurydzianej;
- łyżka mąki żytniej;
- łyżka płatków owsianych;
- przyprawy: kurkuma, pieprz, chilli, czosnek.
Sposób przygotowania:
- Cebulę drobno pokroić i podsmażyć na wodzie.
- Pieczarki umyć, pokroić w plasterki i dodać do cebuli na patelnię. Popieprzyć i smażyć (jak puszczą wodę, to starać się odparować jej jak najwięcej) Delikatnie przestudzić.
- Kabanosy pokroić w ok 2-3cm kawałki.
- Ryż wymieszać z pieczarkami i kabanosami. Dodać jajka, otręby, mąki i płatki owsiane. Jeżeli masa nie chce się formować, dodać więcej mąki.
- Masę przyprawić i formować kotleciki. Smażyć na oliwie i podawać z sosem czosnkowym, sałatą i pomidorem. (choć moi znajomi stwierdzili, że same też są osom ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz